W „Ars Quator Coronatorum” znajdujemy następujące słowa historyka i autora książki o wolnomularstwie w Roxburgh, Peebles i Selkikshires [1] (Szkocja) B∴ W. Freda Vernon: „Nie mam wątpliwości, że dawne Loże posiadały swoich żeńskich członków, podobnie jak stare budowle posiadają swoje nawiedzone komnaty” [2].
Tym zdaniem B∴ Vernon kończy swoją wypowiedź o „matronie” i „prawdziwej siostrze matki Ewy”, S:. Isabelli Scoon, członkini Loży “Melrose” nr 1 w XVIII wieku. O S∴ Scoon wiemy niewiele, a za każdym razem, gdy historycy wolnomularscy wspominają o niej parafrazują fragment z wypowiedzi B∴ Vernona. Ten przypadek uzmysławia nam jednak dwie rzeczy.
Hermeneutyka podejrzeń i konsensus ślepoty
Po pierwsze, kobiety mularski istniały od początku, choć z pewnością były one w zdecydowanej mniejszości. Pomaga nam to zrozumieć hermeneutyka i egzegeza podejrzeń. Podobnie jak Szaweł z Tarsu, który tłumaczył Koryntianom, by kobiety milczały na zgromadzeniach publicznych (por. 1 Kor 14,34), pisał te słowa zdając sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że kobiety na nich głos zabierały, podobnie B∴ James Anderson podkreślając, że wolnomularzem może być tylko mężczyzna czynił tak, bowiem zdawał sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że na zgromadzeniach Warsztatów wśród Braci zasiadały również Siostry.
Po drugie, kontrowersyjny amerykański pisarz Robert Temple zauważył kilka lat temu: „Technologia jest zabroniona, gdy zabrania się jej istnieć”. I dalej tłumaczył, że łatwo zabronić istnienia jakiejś technologii w przeszłości – Temple ma tu na myśli zwłaszcza technologię optyczną – zaprzeczając po prostu jej istnieniu. A taki zakaz wzmacnia się z czasem proporcjonalnie do tego, jak usilnie pozostajemy „ślepi, niemi i głusi” na daną kwestię. Ten mechanizm Temple nazywa konsensusem ślepoty (ang. consensus blindness): „Ludzie zgadzają się nie dostrzegać czegoś o nieistnieniu czego są przekonani” – napisał w letnim numerze czasopisma Zjednoczonej Wielkiej Loży Anglii „Freemasonry Today” z 2001 roku [3].
Podobny mechanizm funkcjonował przez lata w wolnomularstwie męskim i podzielany był nie tylko przez profańskich badaczy, lecz również w późniejszym czasie przez niektóre inicjowane kobiety. Tymczasem, tak jak soczewki istniały w antycznym Egipcie już w czasach czwartej i piątej dynastii, jak wykazują archeologiczne wykopaliska w Abydos, tak przypadki kobiet wolnomularek istniały przez cały czas funkcjonowania współczesnego wolnomularstwa.
W niniejszej desce chciałbym skupić się na czasach poprzedzających Księgę Konstytucji B∴ Jamesa Andersona i zwrócić uwagę na obecność i rolę kobiet w średniowiecznych gildiach i cechach rzemieślniczych. Na wstępie warto jednak zauważyć za S∴ Karen Kidd:
„Istniało wiele wczesnych kobiet mularek, o których wiemy bardzo niewiele, a to co po nich zostało umyka nam. Z każdą kolejną generacją wiemy coraz mniej. Jest za późno, aby odnaleźć imiona i historie większości z nich. Naukowego zaprzepaszczenia i zubożenia nie można cofnąć. Choć możemy nad nimi ubolewać, musimy je zaakceptować i starać się ich dalej nie pogłębiać” [4].
Chciałbym, aby ta deska była właśnie taką skromną próbą niepogłębiania braków i niewiedzy oraz, aby – przy zachowaniu rozsądku, względnej pokory i odpowiednich proporcji – postarać się uratować od zapomnienia pamięć o dawnych kobietach mularkach.
Na podstawie dokumentów historycznych, które dotarły do naszych czasów możemy z całą pewnością wnioskować, że kobiety należały do średniowiecznych konfraterii i mogły również być uczennicami danego rzemiosła, w tym i kamieniarstwa. Przypadki takie nie były liczne, jednak się zdarzały.
Sabina von Steinbach – pierwsza mularka operatywna?
Takim przypadkiem była podobno Sabina von Steinbach, nazwana przez historyczkę sztuki Elisabeth Fries Ellet „pierwszą rzeźbiarką” [5]. Sabina, córka Erwina von Steinbacha, mogła albo wspierać ojca w pracy, albo kontynuować jego dzieło pośmiertnie. Przypisuje się jej autorstwo alegorycznych rzeźb z XIII wieku ukazujących Kościół i Synagogę, zdobiących początkowo wejście do katedry w Strasburgu, a znajdujących się aktualnie w miejskim muzeum. Statua ewangelisty Jana stojąca nieopodal katedry trzyma zaś w rękach pergamin z następującym napisem: „Dzięki niech będą za pobożność tej pani, Sabinie, która nadała mi kształt w twardym kamieniu”.
Uczeni nie są jednak do końca zgodni co do tego, czy postać ta była realna czy jej istnienie stanowi romantyczną legendą powstałą w XIX wieku. Nathalie Harris Bluestone uważa, że uznanie Sabiny za rzeczywistą postać historyczną wynika z błędu interpretacyjnego przywołanego powyżej napisu, a architektoniczny styl rzeźb reprezentujących Kościół i Synagogę wskazuje na to, że powstały one pięćdziesiąt lat przed rozpoczęciem działalności przez Erwina Steinbacha i na długo przed jego śmiercią [6].
Kobiety a cechy rzemieślnicze w średniowieczu
Istnienie, a w każdym razie samodzielna działalność Sabiny jako pierwszej Masonki Operatywnej, jawi się jako kwestia znajdująca się na pograniczu – między rzeczywistością a mitem. Zwraca na to uwagę S∴ Kidd, która podkreśla: „Sabina jest postacią i opowieścią o kobiecie, która nigdy nie istniała, lecz reprezentuje ona liczne kobiety, które rzeczywiście istniały, choć o ich imionach i historiach zapomnieliśmy” [7]. Historia Sabiny zmusza nas do zadania sobie pytania: Jaką rolę mogły odgrywać kobiety w średniowiecznych cechach rzemieślniczych?
Z całą pewnością nie było im łatwo dołączyć do nich, i tym trudniej zostać uczennicami. Niemniej warto pamiętać, że ogólnie rzecz biorąc dołączenie do konfraterii murarskich, niezależnie od płci, nie było rzeczą prostą, gdy nie posiadało się związków, głównie rodzinnych, z murarstwem lub, gdy przynależało się do niskich grup społecznych albo było się niewolnikiem.
Swoją przynależność do cechu kobiety zawdzięczały zazwyczaj męskiemu członkowi rodziny jak ojcu, mężowi lub bratu. Stanowiły większość głównie wśród cechów zrzeszających farbiarzy i szwaczy. W pewnym okresie w Genui liczba kobiet wśród wszystkich uczniów wynosiła nie więcej niż 10% [8]. Te z kobiet, które osiągały odpowiednie kwalifikacje rzemieślnicze mogły zostać skreślone z listy cechu, gdy zawierały ślub, a wykonywanie ich rzemiosła przejmował po nich mąż.
Ta niełatwa sytuacja kobiet w świecie rzemieślniczym sprawiała, że przypadki kobiet wolnomularek operatywnych były sporadyczne i zazwyczaj miały miejsce w późnym średniowieczu. Świadectwa, które mówią o obecności żeńskiej w średniowiecznych gildiach murarskich podzielić możemy na trzy grupy.
Kobiety mularki operatywne
Pierwszą grupę dokumentów stanowią te, w których znajdujemy nazwiska wdów po murarzach. Na przykład wdowa Margaret Wild figuruje na liście członków Londyńskiej Gildii Murarzy (ang. London Company of Masons) z 1663 roku. Imiona i nazwiska dwóch innych wdów znajdują się na rejestrze murarskich ksiąg sądowych (ang. Mason’s Court Book) z 1696 roku [9].
Ciekawsze są natomiast te dokumenty, w których znajdujemy żeńskie formy gramatyczne i imiona nie wdów, lecz murarek. Jednym z takich przykładów jest rejestr królewski „Close Rolls” z października 1256 roku, w którym figuruje imię niejakiej Gunnildy Murarki (ang. Gunnilda the Mason) [10] z Norwich.
Innym ciekawym dokumentem, który wzbudził polemikę wśród historyków jest Poemat Regiusa zwany również Rękopisem Halliwella, najstarszy masoński dokument, który datujemy na 1390 rok [11]. Znajdujemy w nim sformułowania, w którym mowa o wzajemnej miłości Braci i Sióstr oraz relacjach, które powinny panować między nimi [12]. Warto wymienić również Akt Gildii Murarzy (ang. Guild of Masons) z Lincoln z 1389 roku, którego akapity zaczynają się od bezpośrednich odniesień zarówno do Braci, jak i Sióstr. Bernard Jones wspomina natomiast o niejakiej Mary Banister, która wstąpiła w 1713 roku do Londyńskiej Gildii Murarskiej (ang. London Company of Masons) [13].
Najciekawszą wreszcie grupę świadectw stanowią te, w których jest mowa o mistrzach kobietach. W rękopisie z Harley pochodzącym z XVII wieku znajdujemy przestrogę adresowaną do uczniów przed zdradą swojego Mistrza lub swojej… Pani (ang. Dame). Jak zauważa John Yarkers angielskie określenie Dame odnosiło się z pewnością do Mistrza płci żeńskiej, nie zaś do żony Mistrza, ta bowiem była inaczej nazywana [14]. Co ciekawsze, istnieje kilka świadectw mówiących o uczniach pracujących w Szanownej Gildii Murarzy (ang. Worshipful Company of Masters) u mistrza kobiety w latach 1713-1715. Znaleźć je można w Bibliotece Guildhall w Londynie (MS 5984).
∴
W ten sposób zmierzamy do końca niniejszej deski, w której śladem za historykami i badaczami wolnomularstwa podążaliśmy za dokumentami, które wskazują na kobiecą obecność w gronie mularstwa operatywnego. I tym samym argumenty niektórych kręgów masońskich odmawiających kobietom inicjacji tylko ze względu na twierdzenie, według którego istniała reguła w wolnomularstwie operatywnym zabraniająca kobietom praktykowanie rzemiosła [15] lub, że nie istniały murarki wśród średniowiecznych murarzy okazują się niewystarczające.
Pierwszym dokumentem wolnomularskim dyskryminującym w jawny sposób kobiety jest Księga Konstytucji Andersona, w której czytamy: “Osoby dopuszczone do członkostwa Loży muszą być dobrymi i prawymi ludźmi, wolnourodzonymi, rozsądnymi i w dojrzałym wieku; nie mogą być niewolnikami ani też kobietami, ludźmi niemoralnymi lub skandalicznego prowadzenia się – przeciwnie, cieszyć się dobrą sławą” [16].
Można zadać sobie zatem pytanie: skoro B:. Anderson czegoś zakazywał, to czy przypadkiem inicjacje kobiet w misteria wolnomularstwa spekulatywnego nie zdarzały się? Wiemy z całą pewnością o jednym dobrze udokumentowanym przypadku, do którego doszło w Irlandii około 1710 roku (S∴ Elisabeth Aldworth). Niemniej, gdy przyjrzymy się czasom i tekstom współczesnym B∴ Andersonowi maluje nam się obraz o wiele mniej jednoznaczny niż wynikałoby z konstytucyjnych zapisów. To jednak temat, który wykracza poza ramy tematyczne niniejszej deski. Warto by mu się przyjrzeć w oddzielnej pracy.
Deska wygłoszona na pracach Sz∴L∴ Gaja Aeterna (Wielka Żeńska Loża Francji), które odbyły się 14 marca 2016 E∴V∴.
PRZYPISY:
- Zob. W.F. Vernon, History of Freemasonry in the Province of Roxburgh, Peebles and Selkirkshire, from 1674 to the Present Time, London 1893.
- Słowa B∴ Vernona przytoczone w: ,„Ars Quatuor Coronatum” (AQC) 1892, vol. V, s. 145.
- Por. R. Temple, Forbidden Technology, „Freemasonry Today” 2001, nr 17, dostępny w Internecie: http://robert-temple.com/articles/crystalSunFreemansonryToday.html (01.03.2016).
- Zob. K. Kidd, The Haunted Chambers: the Lives of Early Women Freemasons, New Orleans 2009, s. X.
- Por. E.F. Ellet, Women Artists in All Ages and Countries, New York 1895, s. 30nn. Praca dostępna w Internecie: https://archive.org/details/womenartistsinal00ellerich (01.03.2016).
- Por. N.H. Bluestone, Double Vision: Perspectives on Gender and the and the Visual Arts, Madison 1995.
- Zob. K. Kidd, op. cit., s. 12.
- Por. S.E. Epstein, Labour in the Thirteenth-Century Genoa, „Mediterranean Historical Review” 1988, vol. 3, nr. 1,, s. 130-133.
- Por. B. Jones, Freemasons’ Guide and Compendium, London 1950, s. 77-78.
- Zob. Calendar of Close Rolls, Henry III: Volume 9, 1254-1256. Originally published by His Majesty’s Stationery Office, London 1931, s. 366.
- R.T. Prinke uważa, że poemat powstał na początku kolejnego stulecia. Zob. tenże, Loże transmutacji: dziwny romans wolnomularstwa i alchemii, „Hermaion” 2015, nr 4, s. 14.
- Tekst poematu dostępny w tłumaczeniu na współczesny angielski w Internecie: http://www.freemasons-freemasonry.com/regius.html (02.03.2016).
- Por. B. Jones, tamże.
- Por. J. Yarkers, The Arcanes School, Belfast 1909, s. 559nn.
- Reprezentantem tego obozu jest na przykład B∴ Albert Mackey. Zob. hasło „Woman” w: tenże, Encyclopedia of Freemasonry, New York 1873.
- Zob. T. Cegielski, Księga Konstytucji 1723 roku i początki wolnomularstwa spekulatywnego w Anglii, Warszawa 2011, s. 403.
ILUSTRACJA:
Fragment ilustracji zaczerpniętej z dzieła Boecjusza O pocieszeniu, jakie daje filozofia autorstwa Coëtivy Master (Henri de Vulcop?) pt. Filozofia przedstawia siedem sztuk wyzwolonych Boecjuszowi, (ok. 1460).