O ile stosunek Kościoła rzymskokatolickiego do Wolnomularstwa wydaje się jasny, o tyle podejście Kościołów protestanckich niełatwo ująć w jednym zdaniu. Bierze się to z tego, że Kościół Rzymu, choć wewnętrznie zróżnicowany, stara się jako organizacja przemawiać do swoich wiernych i na zewnątrz jednolitym i donośnym głosem. I to w sprawach różnych – od kwestii wiary począwszy, na kwestiach społecznych skończywszy.
Protestancka różnorodność
Protestantyzm jest natomiast o wiele mniej spójny organizacyjnie. Nie posiada państwa, lecz składa się z różnych Kościołów narodowych zrzeszonych w międzynarodowych organizacjach eklezjalnych (wspólnotach, federacjach itp.). W dodatku powszechne kapłaństwo, które jest jednym z fundamentów protestanckiego nauczania sprawia, że niektóre sprawy mogą przybrać wymiar jednostkowy: każdy lub każda, kto przynależy do jednego z kościołów protestanckich jest zarazem jego członkiem lub członkinią, jak i kapłanem lub kapłanką, wezwanymi do indywidualnej odpowiedzialności przed Bogiem. W mowie potocznej utarło się nieco karykaturalne i przesadzone powiedzenie, że w tym wyznaniu „każdy jest sobie papieżem”.
W rodzinie Kościołów protestanckich mamy zatem takie, które nie zapatrują się przychylnie na Wolnomularstwo, i takie, w których poczet członkowski wchodzą osoby przynależące równolegle do masońskich Lóż – szeregowi wierni lub osoby zajmujące kościelne urzędy (stanowiska).
Protestanci u początków Wolnomularstwa obediencyjnego
Z historycznego punktu widzenia nie sposób nie zauważyć, że początki Wolnomularstwa obediencyjnego powiązane są z kręgami protestanckimi. Współzałożyciele Wielkiej Loży Anglii i Westminster (1717), jak i autorzy Księgi Konstytucji Wolnych Mularzy wywodzili się z środowisk protestanckich. B∴ James Anderson (1679/1680–1739) był pastorem prezbiteriańskiego Kościoła Szkocji, B∴ Jean-Théophile Desaguliers (1683–1744) synem hugenockiego sługi Słowa Bożego, sam zaś piastował urząd duchownego w Kościele Anglii.
Co się tyczy obediencyjnego projektu wolnomularskiego jako takiego, zapisy z pierwszego rozdziału Księgi Konstytucji świadczą o tym, że miał on wydźwięk „ekumeniczny”. Definiował on bowiem Wolnomularstwo jako „centrum Związku” (ang. Center of Union) dla ludzi „bez względu na to, przez jakie wyznania czy przekonania nie byliby zróżnieni” [1]. Wolnomularzom tamtych czasów towarzyszyła zatem idea tolerancji religijnej, którą chcieli wprowadzić w kraju rozbitym przez dziesiątki lat wojen religijnych.
Podobnie rzecz się miała na kontynencie, choć nie od samego początku. W pierwszej fazie rozwoju obediencyjnego Wolnomularstwa we Francji Sztuką Królewską interesowały się przede wszystkim kręgi rzymskokatolickiej arystokracji. Sprawy zaczęły przybierać stopniowo inny obrót wraz z potępieniem Wolnomularstwa przez Rzym w 1738 roku [2], a następnie od 1760 roku z falami powrotów francuskich „ministrów religii” do ojczyzny – część z nich została inicjowana do Wolnomularstwa za granicą. Zwróćmy również uwagę za Patrickiem Cabanelem, że w XIX wieku Warsztaty masońskie stanowiły nieliczne miejsca dialogu społecznego dla elit niekontrolowane przez Kościół rzymskokatolicki [3].
Jak zauważył belgijski badacz Sztuki Królewskiej Luc Nefontaine, autor pracy Le Protestantisme et la Franc-Maçonnerie, na masonerię można spojrzeć jak na „nieślubne dziecko protestantyzmu”. Lecz – jak tłumaczy Belg – „problem w tym, że luteranizm i kalwinizm nigdy tego dziecka nie uznały” [4]. Twierdzenie to w ciekawy sposób obrazuje relacje między protestantyzmem a masonerią, choć czyni to nieco nadwyraz.
Wspólne wartości
Wśród znaczących postaci francuskiego Wolnomularstwa znajdujemy zaangażowanych kościelnie protestantów. Znanym wolnomularzem i protestantem zasiadającym w konsystorzu Kościoła Reformowanego Francji był François de Jaucourt, Par Francji, czyli członek wyższej izby parlamentu w czasach Restauracji (1814–1830). Inna emblematyczna postać to pastor Frédéric Desmons (1832–1910), który pełnił swój urząd sługi Słowa Bożego w kalwińskim Kościele w latach 1856–1881, a zasiadał w Radzie Zakonu Wielkiego Wschodu Francji od 1873 roku, zanim został jego Wielkim Mistrzem w 1889 roku.
B∴ Desmons znany jest z ważnego historycznego epizodu francuskiego Wolnomularstwa; wątku często referowanego niepoprawnie. W 1877 roku z jego inicjatywy usunięto z Konstytucji W∴W∴F∴ obowiązek odwoływania się do Wielkiego Architekta Wszechświata w rytuałach wolnomularskich praktykowanych w lożach W∴W∴F∴. Przypomnijmy również, że ustawa o rozdziale Kościoła od Państwa przyjęta została przez francuski parlament w 1905 r. z inicjatywy Aristida Brianda, (1862–1932) kolejnego protestanta i masona.
Wolnomularzy i protestantów łączyły przez lata nad Sekwaną wspólne wartości – zaangażowanie na rzecz społeczeństwa otwartego, tolerancyjnego i wolnościowego. To zaangażowanie wynikało z pewnością ze wspólnego doświadczenia społecznego ostracyzmu, którego przez wieki doświadczali zarówno protestanci jak i masoni. Jedni i drudzy długo byli zmuszani do skrywania swoich przekonań i do prowadzenia swoich zebrań potajemnie.
Na punkty wspólne między protestantyzmem a Wolnomularstwem zwrócił uwagę B∴ Pierre Lambichi. „W metodologii wolnomularskiej odnalazłem, to co zapewniła mi moja protestancka edukacja” – oświadczył tygodnikowi „Réforme” były Wielki Mistrz W∴W∴F∴ [5]. B∴ Lambichi’emu chodzi między innymi o umiejętność krytycznego czytania różnych tekstów, w tym tekstów fundamentalnych dla danego nurtu religijnego lub filozoficznego, o wolność wyboru zgodnego z sumieniem jednostki i o demokratyczny sposób sprawowania władzy charakterystyczny dla protestantyzmu, choć spotkał się z nim również w Loży.
Dystans protestanckich instytucji kościelnych
Warto jednak pamiętać, że nie wszędzie odnajdujemy tę samą otwartość na Braci i Siostry w fartuszkach.
Przypomnę tutaj chociażby brytyjskich metodystów, którzy w 1985 roku uznali, że metodyzm i Wolnomularstwo stanowią dla siebie pewnego rodzaju „duchową konkurencję” i odradzają swoim członkom i członkiniom przynależności do masońskich Lóż [6].
Podobnie w 1986 roku w raporcie Kościoła Anglii na temat kompatybilności Wolnomularstwa i chrześcijaństwa znaleźć można szereg zastrzeżeń, które pojawiły się podczas rozmów osób wchodzących w skład specjalnie powołanej do tego celu komisji. Raport ten nie brzmi jednak jednostronnie, a tematu tego dalej nie drążono.
Nad kwestią protestantyzmu i Wolnomularstwa nie pochyliły się jak dotąd polskie Kościoły protestanckie. Po dziś dzień znany jest jeden znaczący przypadek osoby aktywnie zaangażowanej po jednej, jak i po drugiej stronie. Mam na myśli ks. Karola Seriniego (1875–1931), pastora luterańskiego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego i członka Sz∴L∴ „Wolność Przywrócona”. B∴ Serini jest autorem kilku inspirujących tekstów wolnomularskich: pracy Masoneria poświęconej historii Wolnomularstwa, a opublikowanej wstępnie w kilku numerach „Jednoty”, oficjalnego organu Kościoła Ewangelicko-Reformowanego, oraz pracy teoretycznej Symbol w wolnomularstwie. Nigdzie nie znalazłem informacji o tym, aby B∴ Seriniego spotkały w Kościele jakiekolwiek nieprzyjemności związane z jego przynależnością do naszego Zakonu, lub w Loży ze względu na pełniony przez niego urząd.
Kwestia sumienia
W odróżnieniu od Kościoła rzymskokatolickiego, Kościoły protestanckie zdają się pozostawiać w sprawie przynależności do wolnomularskich Lóż swoistą wolność wyboru. Wolą odwoływać się przy tym do sumienia jednostki, niż stawiać sztywne ramy, do których ich członkowie i członkinie mieliby się tylko podporządkować. Nawet tak konserwatywna wspólnota jak Południowa Konwencja Baptystyczna w dokumencie poświęconym masonerii uznała, że „przynależność do Zakonu Wolnomularskiego pozostaje kwestią indywidualnego sumienia” [7].
Artykuł opublikowany w czasopiśmie „Wolnomularz Polski”, nr 67, s. 13–14. Niniejsza wersja wzbogacona o przypisy i ilustracje.
PRZYPISY:
- Por. T. Cegielski, Księga Konstytucji 1723 roku i początki wolnomularstwa spekulatywnego w Anglii. Geneza – Fundamenty – Komentarze, Warszawa 2011, s. 401.
- Chodzi o konstytucję apostolską In Eminenti Klemensa XII potępiającą wszelkie „społeczności, towarzystwa, zbory, schadzki, zgromadzenia czy też bractwa, nazywane zwykle de Liberi Muratori czy des Francs Maçons, lub pod inną nazwą, zgodnie z różnymi językami, działające, w których ludzie wszystkich religii i sekt pod jakimś zmyślonym pozorem naturalnej poczciwości łączą się przymierzem ścisłym i tajnym, zgodnie z własnymi prawami i ustawami”.
- Jest to opinia francuskiego historyka przytoczona z: F. Casadesus, Francs-maçons et protestants, „Réforme” 2010, nr 3361, s. 8.
- Słowa te padły w wyemitowanym 5 lutego 2001 roku przez telewizję belgijską programie „La Voix protestante”.
- Zob. P. Lambichi, « Nous n’imposons aucune vérité », rozmowa przepr., F. Casadesus, „Réforme”, dz. cyt.
- Zob dokument Guidance to Methodists on Freemasonry dostepny w internecie (12.05.2016).
- Zob. dokument A report on Freemasonry dostępny w internecie (12.05.2016).
ILUSTRACJE:
- Miedzioryt reprezentujący symboliczną dyskusję głównych reformatorów Kościoła z biskupem i teologami Rzymu.
- B∴ Théophile Desaguliers jako „francuski filozof”.
- Portret B∴ Frédérica Desmonsa z pracy: Mollin, La Vérité sur l’affaire des fiches, Paris, Librairie universelle, 1905.
- Okładka pracy B∴ Seriniego Symbol w Wolnomularstwie, wydanie opublikowane w 2014 roku przez wyd. ARMORYKA w serii „Biblioteka tradycji europejskich” (nr 56).