„Bateria”, zwana także przez niektóre Loże w Polsce „Oklaskiem”, jest jedną z bardziej złożonych i budzących kontrowersje kwestii we współczesnej obrzędowości wolnomularskiej.
Francuskie słowo batterie, jak podaje słownik Emila Littré, pochodzi od czasownika battre – „bić”, „uderzać” – i w XII wieku oznaczało gwałtowną kłótnie, w której dochodziło do rękoczynu. Pod koniec XII wieku termin batterie zaczął być używany do nazywania sposobu w jaki uderzano w bęben/werbel, a z czasem – gdy dołączyły do tego instrumentu trąbki – przyjęło znaczenie fanfary. Od XV wieku słowo to zyskało znaczenie wojskowe, które po polsku oznacza tyle co „salwa honorowa” lub „salut”.
W Wolnomularstwie Baterię można zdefiniować jako rytmiczne uderzenia Młotkiem lub w dłonie. Jest ona Symbolem dźwiękowym i manualnym. S∴ Irène Mainguy tłumaczy, że Bateria „zapowiada otwarcie i zamknięcie Prac, ustanawia granice oraz służy do uczczenia ważnego wydarzenia” [1].
Rodzaje Baterii
Oprócz Baterii ustanawiającej sakralną czasoprzestrzeń w Świątyni, wyróżnić można inne jej rodzaje: Baterię honorową „wystrzeliwaną” na część nowego Czcigodnego Mistrza i jego Kolegium Oficerskiego; Baterię radosną służącą do uświetnienia szczęśliwego wydarzenia; lub Baterię żałobną służącą do uczczenia pamięci po masonie lub masonce, którzy odeszli na Wieczny Wschód lub po ich zmarłych bliskich.
O ile Bateria służąca do uczczenia nowo wybranych Oficerów oraz Bateria radosna nie różnią się między sobą (wykonuje się je w danym Stopniu i Rycie tak samo jak Baterię podstawową), o tyle z moich obserwacji wynika, że w polskim środowisku wolnomularskim krąży wiele różnych wersji Baterii żałobnej, zgodnie z nadwiślańską tradycją, którą już ongiś tutaj przytoczyłem: „Co Loża to zagadka”. Zacytuję jednak klasyka:
«Bateria żałobna» posiada ten sam rytm co zwyczajna bateria, z tą różnicą, że wykonuje się ją uderzając w lewe przedramię; towarzyszą temu słowa «Płaczmy» powtarzane w następujący sposób: Płaczmy, / Płaczmy, Płaczmy, / Płaczmy, Płaczmy, Płaczmy, ale nie traćmy Nadziei. [2]
B∴ Boucher doprecyzowuje, że zwrot „ale nie traćmy Nadziei” występuje jedynie w Rycie Szkockim (ma on z pewnością na myśli R∴S∴D∴U∴) oraz, że należy ją zawsze „pokryć” Baterią radosną. Możemy również spotkać się w tym ostatnim przypadku z synonimicznym zwrotem „Bateria Nadziei”.
Podstawowa Bateria Ucznia/Uczennicy
Co się tyczy Baterii zapowiadającej otwarcie i zamknięcie Prac, ilość wykonywanych uderzeń, rytm, w którym są wybijane oraz sposób ich wykonania zależą od Stopnia, w którym pracuje dana Loża lub Obediencja oraz od Rytu, który jest w nich praktykowany.
Według B∴ Boucher Bateria ręczna nie jest znana w Wolnomularstwie anglosaskim; Czcigodny Mistrz i Dozorcy zza kanału La Manche wybijają ją jedynie za pomocą swoich Młotków [3].
W Wolnomularstwie kontynentalnym Bateria w Stopniu Ucznia składa się ponadto z trzech uderzeń manualnych – klaśnięć, które przypominać mają rytmiczne uderzenia kamieniarza dawnych tradycji rzemieślniczych lub kowala. Poprzedza ją Znak Porządkowy, a następuje po niej Wezwanie. Nie wiemy kiedy dokładnie pojawiła się w Rytuałach wolnomularskich. Jej obecność poświadczają jednak już dwa osiemnastowieczne starodruki: frankofoński Secret des francs-maçons (1742) [4] oraz anglojęzyczny The Three Distinct Knocks (1760) [5].
Cele i funkcje Baterii
W podręcznikach i u klasyków symboliki wolnomularskiej przeczytać możemy, że ten rytmiczny dźwięk konsekruje Sakralną Czasoprzestrzeń i zaznacza potrzebę zachowania „ciągłego skupienia”. Ponadto, wraz z uciekającym powietrzem z pośród dłoni wyganiane są resztki profaniczności i tworzy się nowe środowisko Pracy [6].
Co więcej, S∴ Irène Mainguy podkreśla, że „[B]ateria wprowadza nas w każdym stopniu w misterium liczb, w sposób bardziej syntetyczny niż czynią to słowa, oraz w sposób adogmatyczny” [7]. Tezę tę nasza francuska Siostra stara się rozwinąć:
Wszelki dogmat z definicji ogranicza i stanowi pewne zawężenie prawdy, której poszukujemy. Może również prowadzić do nietolerancji i odrzucenia, podczas gdy liczba, choć na pierwszy rzut oka jawi się jako hermetyczna, sytuuje się ponad jakimikolwiek słowami. Jest ona bowiem wieczna i niezmienna, i wskazuje nam jeden z możliwych kierunków ku nieskończoności. Nieskończoność zaś ustanawia dla każdego i każdej granicę, przed którą zatrzymuje się jego/jej jaźń [8].
Zwróćmy uwagę, że w buddyzmie tybetańskim klaskanie jest starym sposobem na odpędzanie złych duchów, demonów. Między tym magicznym zwyczajem szamańskim, a filozoficzną interpretacją Baterii zaproponowaną przez S∴ Mainguy nie sposób nie dotrzeć pewnej paraleli. Bo czyż dogmatyzm nie jawi się jako jeden ze straszliwszych demonów, które regularnie opętują człowieka w dziejach historii ludzkości?
Wreszcie od B∴ Oswalda Wirtha dowiadujemy się, że każda Bateria, niezależnie od Stopnia, w którym odbywają się Prace, powinna składać się z trzech uderzeń; przy czym trzecie uderzenie Baterii w Loży Ucznia powinno być zaznaczone silniejszym uderzeniem [9].
Bateria w G∴L∴C∴S∴
Komisja Rytuału Wielkiej Loży Kultur i Duchowości, jak wskazują na to zaaprobowane przez nią Podręczniki Trzech Stopni Symbolicznych, postarała się te różne tradycje pogodzić i sprowadzić do “zsyntezowanej” Baterii współczesnej.
A zatem Bateria wybijana na wezwanie Czcigodnego Mistrza w dłonie przez Braci i Siostry składa się z podstawowych trzech uderzeń. Lecz rytm i częstotliwość tych uderzeń zapożyczono z uwertury opery Wolfganga Amadeusza Mozarta. Tytuł tej opery oddano na język polski przez Zaczarowany Flet. Jak bowiem pokazali badacze, utwór ten jest głęboko zakorzeniona w symbolice wolnomularskiej [10]. Sam B∴ Mozart komponował zresztą muzykę dla masońskich Lóż [11].
Tymczasem Baterie wybijane Młotkami przez Czcigodnego Mistrza i Dozorców, które nadają rytm Pracom i wzywają Siostry i Braci do przyłączenia się do nich w celu otworzenia lub zamknięcia Prac w Świątyni, powinny być zgodne z symboliką Liczby przypisaną do Stopnia, w którym dany Warsztat pracuje.
Opinie Braci i Sióstr oraz praktyki, które tutaj przywołałem wskazują, że w kwestii Baterii nie ma sztywnych ram, lecz powinniśmy się kierować symboliczną intuicją i rytualnym wyczuciem. Podobnie, jak w innych omawianych już tutaj problemach, i tym razem zdaje się obowiązywać „dobra stara” masońska zasada: Nie czyń byle czego, tylko wykonuj rzeczy tak, abyś rozumiał co czynisz i był w stanie wytłumaczyć jakie jest znaczenie tego, co wykonujesz.
PRZYPISY:
- Zob. Mainguy I., La Symbolique maçonnique du Troisième Millénnaire, wyd. III, Paris 2006, s. 87.
- Zob. Boucher J., La Symbolique maçonnique, Paris 1948, s. 335
- Zob. Tamże, s. 333.
- Potoczny sposób nazywania po francusku pracy: Perau G.-L., L’Ordre des francs-maçons trahi et le secret des Mopses révélé, Amsterdam 1743, s. 35. Wydanie z 1758 roku dostępne w Internecie: http://gallica.bnf.fr/ark:/12148/bpt6k3110864 (26.09.2016).
- Por. W- O- V-n, Three Dinstinct Knocks; or the Door of the Most Ancient Free-Masonry Opening to All Men Neither Naked nor Clothed, Bare-footed nor Shod, &c. Being an Universal Description of all its Branches, from Its First Rise to the present Time, As it is deliver’d in all Lodges, London 1770, s. 11. Wydanie VII z 1790 roku dostępne w Internecie: https://books.google.pl/books?id=6y9cAAAAQAAJ&printsec=frontcover&hl=pl&source=gbs_ge_summary_r&cad=0#v=onepage&q&f=false (05.09.2016).
- Por. Boucher J., s. 336 oraz Manuel de l’Apprenti [Podręcznik Ucznia], GLCS, Paris 2012, s. 34.
- Zob. Mainguy I., tamże.
- Zob. Tamże.
- Por. Wirth O., Franc-maçonnerie rendue intelligible à ses adeptes. Le Maitre, t. 3, Paris 1931, s. 142.
- Zob. Chailley J., La Flute enchantee : Opera maçonnique, Paris 2002.
- Warto wymienić chociażby jego Zum Schluss der Freimaurerloge (KV 484).
ILUSTRACJE:
- Zdjęcie młotka wolnomularskiego.
- Zdjęcie kamieniarz przy pracy.
- Element projektu scenografii Karla Friedricha Schinkela z 1815 r. do Czarodziejskiego Fletu W. A. Mozarta.
Pingback: „Do mnie, Siostry i Bracia, przez Znak…” | Zaginione Słowo – Blog wolnomularski B∴ Dawida Steinkellera